Mirosław Pokora

Twórca rysunków satyrycznych, plakatów oraz ilustracji książkowych (głownie literatury dziecięcej). Wychował się w Warszawie, w inteligenckim, skromnym domu. Mama była nauczycielką, ojciec dyrektorem w zakładach maszynowych.

Ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Jako rysownik debiutował w 1955 w tygodniku „Przyjaźń”, publikował w czasopismach polskich (m.in. „Szpilki”, „Świat”, „Dookoła Świata”, „Kurier Polski”) oraz zagranicznych (m.in. norweskie „Aften Posten” i duńskie „Politiken”). Współpracował z Wydawnictwem Nasza Księgarnia, Iskry.

Był artystą wszechstronnym. Oprócz ilustracji do książek dla dzieci, ilustrował przede wszystkim w prasie, głównie w pismach satyrycznych, był autorem wielu plakatów, pocztówek, karykatur. Łatwo rozpoznawalny dzięki „loczkowaniu”. O tym w następnym poście.

Miał dwie wielkie pasje: ilustracje i myślistwo. Na polowaniu nie przywiązywał wielkiej wagi do samych sukcesów, cenił za to niezmiernie towarzystwo i znakomita atmosferę. Świetnie też gotował i chętnie przyjmował gości. Posiadał ogromną wiedzę nie tylko o kuchni polskiej, ale też kuchni z różnych stron świata.

Źródło: Barbara Gawryluk „Ilustratorki, Ilustratorzy. Motylki z okładki i smoki bez wąsów”, Wydawnictwo Marginesy Warszawa 2019. Wikipedia

Mirosław Pokora zilustrował kilkadziesiąt tytułów literatury dla najmłodszych. Miał bardzo charakterystyczny styl rysowania zwany „loczkowaniem”. To te delikatne, bogate, dekoracyjne ornamenty/zdobienia- tak dobrze widocznej np. na czarno-białych ilustracjach w książce „Babcia na jabłoni”.

Pracował szybko i wydajnie. Gdy tylko pojawił mu się w głowie pomysł, to rysunki powstawały w niezwykłym tempie. Zilustrował m.in. następujące książki:

  • „Babcia na jabłoni” Miry Lobe
  • „Bajki, przypowieści, satyry” Ignacego Krasickiego
  • „Bambi” Feliksa Saltena
  • „Czy wiesz, co jesz?” Ireny Gumowskiej
  • „Dwa pstryki techniki” Włodzimierza Scisłowskiego
  • „Globus w proszku” Wiktora Woroszylskiego
  • „Głuszce, diabły i Mitsouko” Zygmunta Świętorzeckiego
  • „Jedziemy nad morze” Wandy Chotomskiej
  • „Kobieta i seks” Kazimierza Imielińskiego
  • „Kozucha Kłamczucha” Janiny Porazińskiej
  • „Łowy niezapomniane” Edwarda Wolewicza
  • „Morskie bajki” Światosława Sacharnowa
  • „Najmilsi” Ewy Szelburg-Zarembiny
  • „Nastolatki i bon ton” Marii Dańkowskiej
  • „Noc komety” Marka Rymuszki
  • „O czym ptaszek śpiewa” Marii Konopnickiej
  • „Od jabłka Newtona do windy Einsteina” Andrzeja Czarskiego
  • „Odwiedziła mnie żyrafa” Stanisława Wygodzkiego
  • „Pałac, którego nie było” Zdzisława Nowaka
  • Po co właściwie trzymać psa? Ryszard Marek Groński
  • „Rozbójnicy z Kardamonu” Thorbjørna Egnera
  • „Wilki i wilkołaki” Krystyna Mazurkiewicza
  • „Zorro, załóż okulary” Marty Tomaszewskiej
  • Związek Szlachetnych Ryszarda Przymusa

 „Projektant kartek” – taki tytuł dał swojej opowieści o twórczości Mirosława Pokory doktor Jacek Friedrich z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego. Autorowi artykułu udało się zidentyfikować dziesięć serii pocztówek zaprojektowanych przez Pokorę. „Powstały one w ciągu ponad trzydziestu lat – pomiędzy rokiem 1960 (…) a początkiem lat 90. (…)”. Pierwsze serie opisywane przez Friedricha mają charakter świąteczny, to składające się z kilku wzorów cykle bożonarodzeniowe i wielkanocne, bardzo malarskie i dowcipne.

Muzeum Zagłębia w Będzinie ma dużą kolekcję kartek pocztowych. Prezentując swoje zbiory na stronie internetowej muzeum w cyklu:  „Dawne kartki świąteczne” w odcinku V „Złoty okres świątecznej pocztówki” tak opisuje okoliczności powstawania kartek z tego okresu: „Po koniec lat 50. XX w. „Ruch” rozwinął sieć kiosków i wprowadził do sprzedaży pocztówki. Pocztówkowe fuchy brali świetni ilustratorzy tworzący w tamtych latach tzw. Polską Szkołę Ilustracji, która była fenomenem i przekładała się m.in. na ilustracje książkowe dla dzieci, podręczniki szkolne, znaczki. Jednak najpowszechniej odbieraną przez publiczność dziedziną były pocztówki specjalnie projektowane na święta przez znakomitych grafików.  Każdego roku z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku „Ruch” wypuszczał kilkadziesiąt nowych serii, a trzeba wiedzieć, że seria posiadała 9 kart, a te z kolei sprzedawały się w nakładzie około od 5 do 30 tysięcy egzemplarzy. (…) Mistrzów grafiki inspirowała sztuka ludowa, obyczajowość, a nie stricte wątki religijne”.

Źródło: Barbara Gawryluk „Ilustratorki, Ilustratorzy. Motylki z okładki i smoki bez wąsów”, Wydawnictwo Marginesy Warszawa 2019. https://www.muzeumzaglebia.pl;

https://www.galeriagrafikiiplakatu.pl; https://jarmila09.wordpress.com/

 

Babcia na jabłoni

napisała: Mira Lobe

Odwiedziła mnie żyrafa

napisał: Stanisław Wygodzki

Czy wiesz co jesz?

napisała: Irena Gumowska

Wiercipiętek

Napisała: Katarzyna Boglar